Ferie

Jako, że od jutra wyjeżdżam nad morze i przez jakiś czas nie będzie wpisów, to mimo, że jeszcze nie dokończyłam kolejnej "plecionki", postanowiłam wrzucić to, co dotąd udało mi się zrobić. Dużo do dokończenia już nie zostało, chociaż jeszcze do końca nie jestem pewna co z tym potem zrobię, więc na razie zostanę przy określeniu "plecionka" :).

Zakładka do książki

Robiąc ostatnio porządki natknęłam się na paczkę filofunów. Od razu wróciły wspomnienia z dzieciństwa, bo swego czasu był spory szał na punkcie tych kolorowych żyłek. Jako, że czasu na zrobienie czegoś ambitniejszego ostatnio brak, to wzięłam żyłki i uplotłam z nich zakładkę, chociaż spokojnie można by z tego zrobić też bransoletkę. Tylko wtedy nie należy ucinać końcówki :). Poniżej zdjęcia.