Kolejna porcja koralików. Tym razem zawijane dwuwarstwowe.
Wszystkie koraliki, które ostatnio wrzucałam (i jedna niespodzianka :)) są już wypieczone. Ku mojemu zaskoczeniu tym razem kolory nie ściemniały. Nie do końca wiem czemu, ale może to przez obniżenie o kilka stopni (jakieś 4-5) i tak już minimalnej (wg opakowania 110 stopni) temperatury. Czytałam ostatnio, że piekąc w piekarniku elektrycznym podawaną temperaturę należy obniżyć o 10 stopni.
Wszystkie koraliki, które ostatnio wrzucałam (i jedna niespodzianka :)) są już wypieczone. Ku mojemu zaskoczeniu tym razem kolory nie ściemniały. Nie do końca wiem czemu, ale może to przez obniżenie o kilka stopni (jakieś 4-5) i tak już minimalnej (wg opakowania 110 stopni) temperatury. Czytałam ostatnio, że piekąc w piekarniku elektrycznym podawaną temperaturę należy obniżyć o 10 stopni.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Dziękuję Ci za odwiedzenie mojego kawałka świata. Jest mi niezmiernie miło za pozostawienie przez Ciebie śladu po sobie w postaci komentarza.