Skoro już o różnych modelinach mowa, to wspomnę jeszcze, że zakupiłam sobie małe opakowanie firmy Koma Plast. Podobno jeśli chodzi o szkolne modeliny to nie jest zła, a gdzieś przeczytałam nawet, że jest o niebo lepsza niż Astra. Ja niestety zupełnie nie mogę się z tym zgodzić. Być może akurat trafiłam na jakiś trefny zestaw, ale wszystkie kolory tak strasznie się lepiły, że ciężko było cokolwiek zrobić, zwłaszcza w momencie, gdy musiałam ją odcinać od pergaminu (papier przegrał, zszedł razem z modeliną). Szkoda, bo miała kilka fajnych kolorów, ale chyba jednak podziękuję.
Trochę się rozpisałam, najwyższa więc pora przejść do koralików. Jak można się domyślać są złoto- czerwone ;). Miałam pewne obawy przed łączeniem Fimo i Astry, bo to nie zawsze dobrze wychodzi, na szczęście jednak nie miałam z tym żadnych problemów. Poniżej efekty.
Nie wiem czy dobrze widać, ale na kulach są
złote spiralki.
Przecudne Ci wyszły ;D Ja też mało miałam do czynienia z Fimo, ale gdy spróbowałam z nią popracować, to ciągle myślę kiedy kupię sobie kolejną kostkę ;) Na razie też pracuję głównie z Astrą, cena gra tu istotną rolę. Kilka dni temu też zrobiłam koraliki w tej samej kolorystytce, podobne do tych na Twoich kolczykach ;) z czerwonej i złotej Fimo. Zapragnęłam zrobić sobie bransoletkę, koraliki czekają jeszcze tylko na coś do związania ;) Ale te Twoje są o niebo ładniejsze, mówię serio, świetnie potrafisz łączyć kolory, ja jeszcze się tego nie nauczyłam ;) I zazdroszczę maszynki do makaronu ;D
OdpowiedzUsuńDzięki :D. Z maszynki mam sporo frajdy. Uznałam, że jak oszczędzam na modelinie to tutaj mogę zaszaleć ;). A z fimo mam podobnie- ciągle zastanawiam się jaki bym kolor chciała i co z niego zrobię ;D.
Usuń