Trochę mi się przedłużył czas między kolejnymi wpisami, a to dlatego, że w moim sklepie zabrakło ociepliny, którą wypełniam zabawki. Miała być pod koniec zeszłego tygodnia, ale nie dotarła i udało mi się kupić dopiero wczoraj. Jak tylko przyniosłam do domu to od razu dopchałam kocura i zaszyłam, ale na robienie zdjęć już za późno było.
Zorientowałam się też ostatnio, że jakoś na przełomie stycznia i lutego minęła druga rocznica bloga... Nie wiem jak mogłam to przegapić. Chyba jestem nieprzyzwyczajona do robienia czegoś przez tak długi okres czasu ;). W każdym bądź razie cieszę się, że nadal tu jestem i mam co pokazywać :).
A poniżej przedstawiam Wam grubego kota:
Całkiem pękaty wyszedł, więc oprócz funkcji względnie dekoracyjnej może spokojnie posłużyć jako jasiek pod głowę ;). Wszystkie serduszka przyszyłam sama, dodatkowo wypchałam je odrobiną ociepliny, żeby nabrały trochę kształtu. Pozostałe serca wyszyłam kordonkiem. Kocur siedzi sobie na zielonym kocyku, z którego powstaje obecnie najnowszy uszytek :).
Zorientowałam się też ostatnio, że jakoś na przełomie stycznia i lutego minęła druga rocznica bloga... Nie wiem jak mogłam to przegapić. Chyba jestem nieprzyzwyczajona do robienia czegoś przez tak długi okres czasu ;). W każdym bądź razie cieszę się, że nadal tu jestem i mam co pokazywać :).
A poniżej przedstawiam Wam grubego kota:
Całkiem pękaty wyszedł, więc oprócz funkcji względnie dekoracyjnej może spokojnie posłużyć jako jasiek pod głowę ;). Wszystkie serduszka przyszyłam sama, dodatkowo wypchałam je odrobiną ociepliny, żeby nabrały trochę kształtu. Pozostałe serca wyszyłam kordonkiem. Kocur siedzi sobie na zielonym kocyku, z którego powstaje obecnie najnowszy uszytek :).
Słodziutki! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :).
UsuńFajny kocur :).
OdpowiedzUsuńA nie lepiej by było zamiast ociepliny używać wypełniacza do pluszaków? Używam i polecam ;). Jeśli chcesz mieć go trochę na próbę, to możesz kupić jakąś tanią poduszkę i ją rozpruć (stąd pochodził mój pierwszy wypełniacz) lub umówić się ze mną na wymiankę (mam go dużo bo dostałam cały wielki wór), możesz napisać na mojego maila sowiagaleria@gmail.com. :)
No na pewno zastanowię się nad zmianą, bo podejrzewam, że w letnim sezonie często mogą mieć takie zastoje w dostawach ociepliny. Na razie jeszcze mam trochę w zapasie, powinno starczyć na parę zabawek. Nie ukrywam też, że wygodnie było mi z ociepliną, bo sklep po drugiej stronie ulicy ;).
UsuńJest śliczny!
OdpowiedzUsuńMiło mi :).
UsuńMięciutki kicio :)
OdpowiedzUsuńI całkiem przytulaśny ;).
UsuńBardo fajny spaślaczek:) Gratuluję pomysłów!
OdpowiedzUsuń