Siedzę sobie od paru dni i dłubię nad nowym pluszakiem, oczywiście z polarowego kocyka. Jako, że pierwszy uszytek wyszedł nie najgorzej to nowy będzie nieco bardziej urozmaicony i zdecydowanie bardziej koci ;). Co więcej, z myślą o pewnym konkursie, kupiłam sobie dziś kocyk w kolorze zielonym, który prawdopodobnie wykorzystam też teraz. Bo kto powiedział, że kot nie może być zielony ;). Ku mojej radości w sklepie było całkiem sporo kolorów tych koców, więc być może będę mogła sobie trochę poszaleć w najbliższym czasie.
A ostatnio uszyłam sobie takiego prostego filcowego psiaka. Kojarzy mi się trochę z taką psią ciapą, więc został Fafikiem :).
Musicie mi wybaczyć, że wpis dzisiaj taki krótki, ale jak myślę, o czym by tu jeszcze napisać to w głowie mam zupełną pustkę. Także życzę wszystkim udanego tygodnia i do przyszłego wpisu ;).
A ostatnio uszyłam sobie takiego prostego filcowego psiaka. Kojarzy mi się trochę z taką psią ciapą, więc został Fafikiem :).
Musicie mi wybaczyć, że wpis dzisiaj taki krótki, ale jak myślę, o czym by tu jeszcze napisać to w głowie mam zupełną pustkę. Także życzę wszystkim udanego tygodnia i do przyszłego wpisu ;).
Fajny piesek :).
OdpowiedzUsuńZielony kot to kot, który kamufluje się polując na ptaki :P.
Rozczulający.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny piesek :) Powalające spojrzenia :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń>Zapraszam do mnie<
Jejku! Jest śliczny! Na prawdę masz świetnego bloga, zostawiam obserwację i zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny!:)
OdpowiedzUsuń