Na koniec czerwca trzy bransoletki na gumce silikonowej.
niedziela, 30 czerwca 2013
piątek, 28 czerwca 2013
Uff, udało mi się zaliczyć wszystkie zajęcia, więc można powiedzieć, że właśnie zakończyłam radosny okres zwany studiowaniem. Gdyby tak jeszcze pisanie pracy magisterskiej szło mi trochę sprawniej... Ale nic to, kiedyś się w końcu napisze ;).
Nie samą modeliną człowiek żyje, więc dziś prosta bransoletka zrobiona z metalicznych koralików, które wygrałam w candy u Zeli, i które spodobały mi się od pierwszego wejrzenia ;).
Nie samą modeliną człowiek żyje, więc dziś prosta bransoletka zrobiona z metalicznych koralików, które wygrałam w candy u Zeli, i które spodobały mi się od pierwszego wejrzenia ;).
wtorek, 25 czerwca 2013
Trafiłam ostatnio na fajną stronę, na której można znaleźć trochę inspiracji, jak również kilka tutoriali na modelinowe wybory. Najbardziej spodobała mi się ta bransoletka. A, że samo patrzenie na obrazki mnie nie satysfakcjonuje, postanowiłam sobie taką zrobić :). Częściowo skorzystałam z tutorialu na koraliki, a częściowo jest to moja wariacja na jego temat ;). Zrobiłam też kilka wariantów kolorystycznych, więc w najbliższym czasie jeszcze ze dwie takie bransoletki się pojawią. Koralików narobiłam tyle, że wyszła mi cała blacha prawie. Ze 2 godziny spędziłam na samym ich przekłuwaniu (temperatura niestety sprzyjała odkształceniom, więc dość mozolnie to szło). Byłam ciekawa ile konkretnie ich jest i doliczyłam się 129. To zdecydowanie mój rekord i nigdy nie chciałabym go przebić, bo o ile z samego lepienia mam dużo frajdy, to przekłuwanie i lakierowanie nie należy do moich ulubionych czynności.
Na razie zrobiłam pierwszą bransoletkę, na ręku wygląda bardzo fajnie. Na przyszłość muszę chyba znaleźć jakiś lepszy łańcuszek, bo ten coś za łatwo się rozpada.
Na razie zrobiłam pierwszą bransoletkę, na ręku wygląda bardzo fajnie. Na przyszłość muszę chyba znaleźć jakiś lepszy łańcuszek, bo ten coś za łatwo się rozpada.
sobota, 22 czerwca 2013
Chociaż moja będzie tylko przez chwilę, bo jej przeznaczeniem jet powędrować w ręce Taty w ramach prezentu na Dzień Ojca :). Na jej tworzeniu upłynął mi wczorajszy wieczór i kawałek dzisiejszego poranka i chociaż mogłaby mieć bardziej proste ściany, to jestem całkiem zadowolona z efektów. Gdyby ktoś się zastanawiał, czemu ulepiłam Tacie niebieską budkę, to śpieszę z wytłumaczeniem, iż jest to środek transportu serialowego Doctora Who. Po tym, jak sama zakochałam się w tym serialu, uznałam, że Tacie, ze względu na upodobania, również powinien się spodobać. I trafiłam w dziesiątkę :).
środa, 19 czerwca 2013
Przeglądając ostatnio grafiki w googlach natrafiłam przy okazji na nową (dla mnie) technikę pracy z modeliną. Nazywa się mokume nendo i w skrócie polega na tym, że układa się naprzemiennie arkusz modeliny (najczęściej półprzezroczystej) i odpowiedniej folii. Następnie robi się wgłębienia (są wersje, w których wypełnia się je modeliną) i ścina górną warstwę. Innym wariantem jest użycie samej modeliny w kilku kolorach. Przynajmniej ja tak to widzę :). Efekty wyglądają bardzo ciekawie. Pokusiłam się nawet o zrobienie bransoletki korzystając z tej techniki (wariant z samą modeliną).
Zrobiłam dużo zdjęć tej bransoletki, na różnych tłach i przy różnym oświetleniu i niestety na żadnym nie udało mi się uchwycić jej rzeczywistych kolorów. O ile ten niebieskawy w miarę odpowiada temu jak to faktycznie wygląda, o tyle drugi w rzeczywistości jest bardziej fioletowy (zwłaszcza, że użyłam fioletowej modeliny).
A tu bransoletka na gumce- powstała ze ścinków, które mi zostały. Koraliki wypełnione są różnokolorową ASTRą , gdzieniegdzie widać przebitki, ale dodaje im to akurat uroku.
niedziela, 16 czerwca 2013
poniedziałek, 10 czerwca 2013
Nie samymi kwiatkami człowiek żyje, więc dziś, zamiast drugiej części kolczyków, pokażę naszyjnik jaki ostatnio zmontowałam. Jest to rzecz zrobiona w ramach prezentu na Dzień Matki. Ciut spóźniony, ale to dlatego, że oryginalny pomysł miałam zupełnie inny, ale nie wyszło. Jako, że i tak miał być to tylko dodatek do prezentu, to postanowiłam, że zamiast robić byle co na szybko, to na spokojnie wykombinuję, co nowego zrobić. I wykombinowałam naszyjnik, który możecie zobaczyć na zdjęciu- z moim pierwotnym zamysłem wspólny ma tylko kolor :D. Forma przyszła mi do głowy w ostatniej chwili, ale jestem zadowolona z efektu (i co najważniejsze- Mama też ;)). Podoba mi się również taki kształt koralików, robiłam je pierwszy raz.
niedziela, 9 czerwca 2013
Ostatnio wzięło mnie na robienie kwiatków, czego efektem jest stos kolczyków sztyftów, z którymi jeszcze nie wiem co zrobię... Nie chciałam wrzucać do jednego posta zbyt wielu zdjęć, więc podzieliłam je na dwie części. Poniżej część pierwsza. Różne wzorów, bo chciałam trochę poeksperymentować i sprawdzić, które będą najładniej wyglądały. Kolczyki nr 4 i 6 są malutkie- sporo mniejsze od pozostałych (które, swoją drogą, też nie są za duże :)).
Subskrybuj:
Posty (Atom)
