Ale ładny śnieżek w nocy spadł, szkoda, że zaraz zaczął się rozpuszczać... Przez to zatęskniło mi się za moimi zimowymi wyjazdami z Lubym nad morze. Co ja bym dała, że wyjechać gdzieś na parę dni. Najlepiej nad morze właśnie. Albo jakieś jezioro chociaż. I żeby śnieg był oczywiście ;). Ale w najbliższym czasie się niestety nie zanosi, więc tymczasem pozostaje mi miło wspominać minione podróże.
Ostatnio wspominałam, że po dłuższych poszukiwaniach zaopatrzyłam się w cekiny i dzisiaj możecie zobaczyć, do czego je na początek wykorzystałam.
Moje pierwsze filcowe literki :). Trochę czasu zajęło mi ich zrobienie. Najtrudniej było zszyć to potem razem. Jak tak teraz patrzę to myślę, że parę rzeczy bym zmieniła (np. środkowe "a" mogłoby być przyszyte nieco niżej to "t"), ale jak na pierwszy raz to jest chyba całkiem nieźle. Do literek doczepiłam kilka uszaków :).
Filcowe imię uszyłam dla chrześnicy Lubego. Na pomysł wpadłam gdy przeglądałam sobie ostatnio szuflady z moimi wszystkimi akcesoriami/ dodatkami itp. (szukałam co bym tu jeszcze mogła ciekawego wykorzystać) i znalazłam stare szablony literek- korzystałam z nich w jakiejś 5-6 klasie podstawówki w czasie przygotowywania tablicy klasowej. Kto by pomyślał, że po tylu latach jeszcze się do czegoś przydadzą :).
Ostatnio wspominałam, że po dłuższych poszukiwaniach zaopatrzyłam się w cekiny i dzisiaj możecie zobaczyć, do czego je na początek wykorzystałam.
Moje pierwsze filcowe literki :). Trochę czasu zajęło mi ich zrobienie. Najtrudniej było zszyć to potem razem. Jak tak teraz patrzę to myślę, że parę rzeczy bym zmieniła (np. środkowe "a" mogłoby być przyszyte nieco niżej to "t"), ale jak na pierwszy raz to jest chyba całkiem nieźle. Do literek doczepiłam kilka uszaków :).
Filcowe imię uszyłam dla chrześnicy Lubego. Na pomysł wpadłam gdy przeglądałam sobie ostatnio szuflady z moimi wszystkimi akcesoriami/ dodatkami itp. (szukałam co bym tu jeszcze mogła ciekawego wykorzystać) i znalazłam stare szablony literek- korzystałam z nich w jakiejś 5-6 klasie podstawówki w czasie przygotowywania tablicy klasowej. Kto by pomyślał, że po tylu latach jeszcze się do czegoś przydadzą :).
Słodkie króliki <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://hopeinmusichim.blogspot.com/
Świetne!
OdpowiedzUsuńTeż o czymś takim myślę ale zabrać się nie mogę :)
Heh, zacząć zawsze najtrudniej :).
UsuńPrzepięknie się prezentuję, świetny pomysł, kolory, wykonanie - zazdroszczę Natalce :)
OdpowiedzUsuńPooglądałam sobie Twoje szyjątka i się zakochałam.
OdpowiedzUsuńPrzepieknie i starannie wykonane,świetne wzory i kolory.
Idę podziwiać dalej;)
To jest piękne i bardzo ładnie wygląda. Mam nadzieję, że na tym blogu zachwyci mnie jeszcze więcej :)
OdpowiedzUsuńRównież mam taką nadzieję ;). Dzięki!
Usuń