Ostatnio postanowiłam, że w końcu nauczę się niemieckiego. Domyślam się, że to nieszczególnie lubiany w Polsce język, ale mi się podoba (to chyba efekt słuchania swego czasu sporej ilości niemieckiej muzyki :)). To już jest moje trzecie podejście, przy czym podejścia nr 1 i 2 właściwie można traktować jako jedno, tylko z około roczną przerwą. Teraz zabrałam się za wszystko od początku i mam nadzieję, że tym razem wytrwam. Będzie to o tyle trudno, że uczę się sama w domu, a nie na kursie, więc sama muszę się codziennie motywować do tego, żeby coś zrobić. Na razie jestem w połowie siódmej lekcji samouczka, jeśli dojdę do 17 to będę dalej niż kiedykolwiek wcześniej ;).
Jeżeli chodzi o moje bardziej "artystyczne" dokonania, to zrobiłam kolejną bransoletkę w całości ulepioną z modeliny, jednak zupełnie inną niż poprzedniczki. Dawno temu próbowałam już taką zrobić, ale wyszła za mała. Nie pozbyłam się jej na szczęście i teraz dzięki niej mogłam dopasować rozmiar nowej bransoletki. Pod tym względem jest idealna- dosyć łatwo przechodzi przez dłoń, ale nie spada z ręki.
Trochę się przy niej narobiłam, bo najpierw wypiekłam bazę z resztek, a dopiero potem obklejałam ją różyczkami- najwięcej czasu zajęło wygładzanie miejsc, w których poszczególne plasterki się stykały. Jednak na tyle mocno spodobał mi się efekt tej pracy, że wypiekłam już kolejne bazy :).
Jeżeli chodzi o moje bardziej "artystyczne" dokonania, to zrobiłam kolejną bransoletkę w całości ulepioną z modeliny, jednak zupełnie inną niż poprzedniczki. Dawno temu próbowałam już taką zrobić, ale wyszła za mała. Nie pozbyłam się jej na szczęście i teraz dzięki niej mogłam dopasować rozmiar nowej bransoletki. Pod tym względem jest idealna- dosyć łatwo przechodzi przez dłoń, ale nie spada z ręki.
Trochę się przy niej narobiłam, bo najpierw wypiekłam bazę z resztek, a dopiero potem obklejałam ją różyczkami- najwięcej czasu zajęło wygładzanie miejsc, w których poszczególne plasterki się stykały. Jednak na tyle mocno spodobał mi się efekt tej pracy, że wypiekłam już kolejne bazy :).
Ja również lubię język niemiecki :D Sporo słucham muzyki niemieckiej dokładnie metalcore :)
OdpowiedzUsuńBransoletka świetna! :))
Zapraszam do siebie na jesienną wymiankę:))
Pozdrawiam !
Bransoletka jest po prostu świetna! Gratuluje udanego projektu, wytrwałości życzę z niemieckim i czekam z niecierpliwością na kolejne notki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Śliczna. Piękne różyczki i bransoletka taka.. gładka.., wygląda, jak z jedwabiu :)
OdpowiedzUsuńJa niemieckiego uczę się tylko dlatego, że im więcej się zna języków tym lepiej. :D
OdpowiedzUsuńBransoletka świetna. Dzisiaj kupiłam sweterek w identyczne różyczki. xD
Też kiedyś zrobiłam taką podobną, tylko mi się rozleciała. Jak u Ciebie z trwałością? :)
piękna! jestem pod wrażeniem takiego cuda!
OdpowiedzUsuńMillefiori! Kocham to :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz siłę robić coś takiego, to mogę polecić Ci bloga z tutorialami millefiori.
http://fimomanualidadesdemt.blogspot.cz/search/label/TUTORIAL%20CA%C3%91A
Ooo, dzięki, na pewno się przyda. Kojarzę kilka tutoriali z tej strony, ale jako, że straciłam ostatnio wszystkie zakładki, to pewnie by jeszcze potrwało zanim bym do nich dotarła :).
Usuń