środa, 21 października 2015

Posted by showmemagic On 13:38
Zbierałam się i zbierałam aż w końcu poczułam się gotowa do tego, żeby zabrać się za nową technikę. Całkiem z resztą popularną, bo mam na myśli sznury szydełkowo- koralikowe. Kiedyś już przeglądałam tutoriale, ale wydawało mi się, że to jakaś czarna magia, aż w końcu miesiąc temu znowu mnie naszło, ale tym razem się zawzięłam ;). Tutoriali jest w tym temacie całkiem sporo, ale takie, które dla mnie były najbardziej jasne i klarowne znalazłam dopiero po angielsku na youtubie. Po polsku najpopularniejszy jest chyba tutorial od Weraph, ale ja po prostu za nic w świecie nie mogłam przejść fragmentu, w którym do pierwszego rzędu oczek z samej nitki trzeba było zacząć dodawać koraliki...

W każdym bądź razie po jakimś milionie prób i błędów zaczęło w końcu powstawać coś, co kształtem przypominało sznur koralikowy :). Na początek wzięłam sobie największe drobne koraliki jakie miałam i powiem, że w tym wypadku rozmiar rzeczywiście ma znaczenie ;). Wcześniej próbowałam na mniejszych i jedyne, co powstawało, to coraz większa frustracja. Także jeśli by ktoś zaczynał, to faktycznie lepiej na początek wziąć trochę większe koraliki, żeby sobie poćwiczyć. Bo jak już się na takich załapie, to potem raczej łatwo przejść na mniejszy rozmiar.

Wzór na poniższy sznur znalazłam tutaj: http://bizuteria-blond.blogspot.com/p/wzory-sznurow-szydekowo-koralikowych.html. Numer 18 :). Jest to mój trzeci z kolei sznur, który zrobiłam. I niestety tak będę je wrzucać poza kolejnością, bo okazało się, że do każdego prawie potrzebne mi inne końcówki, już abstrahując od tego, że nie polecam kupowania "na oko", bo kończy się to posiadaniem końcówek nie pasujących zupełnie do niczego... Sznur ma 10 koralików w rzędzie i byłam bardzo dumna, że mi się udało, bo zaczynałam od sześciu i jednak te dodatkowe cztery utrudniły mi dosyć zadanie ;).