poniedziałek, 23 listopada 2015

Posted by showmemagic On 19:31
Za mną trzydniowe warsztaty nauki kodowania w Pythonie :). Bo chyba jeszcze nie wspominałam, ale jakiś czas temu postanowiłam, że w końcu nauczę się robić strony internetowe, w związku z czym zaczęłam się sama w domu uczyć HTML-a i CSS-a. Zabrałam się za podstawy JavaScripta i  w międzyczasie przyuważyłam, że w listopadzie będą organizowane warsztaty z Pythona i pomyślałam sobie, czemu nie. Na ogłoszenie wyników (bo liczba miejsc niestety była ograniczona do 45, a chętnych ponad 500...) czekałam dość niecierpliwie, ale niestety się nie załapałam. Niby byłam na liście rezerwowej, ale, szczerze mówiąc, pogrzebałam już wtedy swoje szans. Dlatego mocno się zdziwiłam, gdy parę dni później dostałam telefon, że jedna z osób nie dotrze i mogę wskoczyć na jej miejsce :). Oczywiście się zgodziłam i tak oto ostatni weekend upłynął mi na nauce programowania.

Powiem Wam, że te warsztaty to bardzo fajna sprawa. Atmosfera było świetna, organizacyjnie dołożono wszelkich starań by jak najbardziej uprzyjemnić nam ten czas, no i rzecz jasna udało mi się tam też czegoś nauczyć ;). Jestem świadoma, że to na razie jakieś podstawy podstaw były, ale mimo niedzielnego kryzysu (zmęczenie i frustracja, że znowu coś mi nie wyszło dały o sobie znać) znalazłam w sobie entuzjazm do tego, żeby uczyć się dalej. Zapisałam się już nawet na dwa darmowe kursy online, jeden z Pythona właśnie, drugi łączy w sobie naukę HTML, CSS i JavaScript. Nie wiem, co  z tego wyjdzie, ale mam nadzieję, że kiedyś będę mogła pochwalić się tutaj zrobioną przeze mnie stroną internetową :).

Na koniec kolejna bransoletka ze sznura koralikowego, dwustronna, w kwestii wzoru jak poprzednio, nie mam zielonego pojęcia, gdzie go znalazłam...


poniedziałek, 16 listopada 2015

Posted by showmemagic On 17:00
**To dziś wrzucam ten zaległy post. Jako, że spędziłam chwilę na pisaniu go, to doszłam do wniosku, że nie będę nic zmieniać, dlatego jeśli ktoś czytał poprzedni post, to niech się nie zdziwi, że się ekscytuję zbliżającymi się warsztatami Pythona ;). **

Druga połowa października pod względem twórczym upłynęła mi dosyć intensywnie, bo postanowiłam zrobić Lubemu dodatek do prezentu imieninowego, którego ukończenie okazało się dużo bardziej pracochłonne niż się spodziewałam. Pokażę, co to było, jak tylko uda mi się kiedyś złapać prezent. Z  aparatem :). Imieniny było na początku listopada i powiem Wam, że w ogóle nie wiem kiedy upłynęły te dwa tygodnie. Parę dni chorowałam, może dlatego trochę wypadłam  z obiegu...

Z innych aktualności- bransoletki, o których mówiłam jakiś czas temu, że przekazałam na aukcje dla schroniska w Korabiewicach zostały właśnie wystawione na bazarku charytatywnym i coś tam się nawet licytuje :). Bardzo się cieszę z tego powodu i zachęcam Was, jeśli macie jakąś rękodzielniczą pasję, a Wasze dzieła zalegają w szafie, to może warto poszukać jakiejś bliskiej Waszemu sercu akcji, którą można by wesprzeć :).

Postanowiłam też doedukować się w nieco innym kierunku niż dotychczas, ponieważ skończyłam psychologię kliniczną i podyplomowo studiuję psychologię transportu, a od jakiegoś czasu zapoznaję się z tajnikami programowania :). Na razie kręcę się głównie wokół HTML-a i CSS-a, czyli strony internetowe, ale w najbliższy weekend udało mi się dostać na warsztaty Pythona u nie ukrywam, że jestem tym faktem dość podekscytowana :).

W telegraficznym skrócie to by było na tyle, co u mnie, czas więc na bransoletkę. Kolejny sznur szydełkowo- koralikowy, taki nieco wiosenny.