sobota, 31 stycznia 2015

Posted by showmemagic On 20:23
Ale ładny śnieżek w nocy spadł, szkoda, że zaraz zaczął się rozpuszczać... Przez to zatęskniło mi się za moimi zimowymi wyjazdami z Lubym nad morze. Co ja bym dała, że wyjechać gdzieś na parę dni. Najlepiej nad morze właśnie. Albo jakieś jezioro chociaż. I żeby śnieg był oczywiście ;). Ale w najbliższym czasie się niestety nie zanosi, więc tymczasem pozostaje mi miło wspominać minione podróże.

Ostatnio wspominałam, że po dłuższych poszukiwaniach zaopatrzyłam się w cekiny i dzisiaj możecie zobaczyć, do czego je na początek wykorzystałam.

 Moje pierwsze filcowe literki :). Trochę czasu zajęło mi ich zrobienie. Najtrudniej było zszyć to potem razem. Jak tak teraz patrzę to myślę, że parę rzeczy bym zmieniła (np. środkowe "a" mogłoby być przyszyte nieco niżej to "t"), ale jak na pierwszy raz to jest chyba całkiem nieźle. Do literek doczepiłam kilka uszaków :).

wtorek, 27 stycznia 2015

Posted by showmemagic On 21:02
Ostatnio postanowiłam wziąć się trochę za bloga i fanpage'a. Nie będę obiecywać regularnych postów, bo pewnie i tak mi się nie uda, za to zamierzam częściej zaglądać i odwiedzać obserwowane strony i blogi :). Bo ostatnio to słabiutko z tym było. Usunęłam też trochę kategorii, bo jak ostatnio zajrzałam na swoją stronę główną i zaczęłam przewijać w dół, to doszłam do wniosku, że jest zdecydowanie za długa, a niektóre kategorie przypisane są do dwóch- trzech postów i nie zanosiło się na to, żeby miały zostać wykorzystane jeszcze kiedykolwiek. Pozbyłam się ok. 10, zawsze coś :). Przez chwilę myślałam, żeby może zmienić szablon, ale szczerze mówiąc już się tak przyzwyczaiłam do obecnego, że jakoś szkoda mi się go pozbywać. Także pewnie zostanę przy starym, za to może uda mi się poprawić w nim pewne rzeczy, które nie do końca mi się podobają. Wymaga to trochę dłubaniny w kodzie szablonu, ale to akurat nigdy nie stanowiło problemu, bo mam zawsze ogromną satysfakcję jak uda mi się coś ustawić po mojej myśli :).

Dzisiejszy uszytek znowu w szarościach, z fioletowym zygzakiem wyhaftowanym ręcznie. Co prawda gdzieś w 1/3 haftu chciałam pracę wyrzucić przez okno, ale jednak jakoś się udało dokończyć. Potem rozważałam nawet, żeby doszyć jeszcze po jednym na górze i na dole, tylko w innym kolorze, ale zaraz uznałam, że będzie wyglądał jak pisanka, więc pomysł odrzuciłam.A jako, że nie wiedziałam do końca czy uszytek zakwalifikować jako królika czy jako zająca, to został uszakiem :). Z tyłu przyszyłam bazę do broszki (z zabezpieczeniem przed samorozpięciem- do momentu zakupu nie wiedziałam, że takie istnieją :D).


sobota, 24 stycznia 2015

Posted by showmemagic On 18:30
W końcu musiał nadejść ten moment. Szycie z samego filcu przestało mi wystarczać, więc zaczęłam się rozglądać za różnymi dodatkami, których mogłabym użyć. Padło głównie na cekiny. Zwłaszcza, gdy okazało się, że istnieją takie w kształcie misiów, kwiatków czy motylków. Już prawie zamówiłam na allegro, ale w ostatniej chwili się rozmyśliłam, bo razem z wysyłką wydawało mi się jakoś tak... drogo. Ponownie więc rozpoczęłam poszukiwania, tym razem z filtrem na odbiór osobisty w Warszawie, niestety większość ofert dotyczyła zwykłych cekinów. Aż w końcu w oczy rzuciło mi się słowo "konfetti" i nagle okazało się, że otworzył się przede mną niemalże nowy świat ;). Znalazłam wszystko, co chciałam i zaoszczędziłam na wysyłce, taka jestem sprytna ;). Nowe nabytki już się przydały, myślę, że wkrótce będę mogła pokazać. Teraz jeszcze tylko przydałoby się zorganizować jakiś pojemnik z przegródkami na to, bo w torebkach to raz, że mało wygodnie (zwłaszcza jak próbuje się wydłubać ze sporej paczuszki "tego konkretnego motyla"), a dwa, to tylko czekać, aż się folijki porozrywają i cekiny radośnie zagnieżdżą się w każdym zakamarku mieszkania.

A teraz zostawiam Was z hipcią :).


piątek, 16 stycznia 2015

Posted by showmemagic On 20:18
Kolejny dzień stażu za mną. Były lepsze i gorsze momenty, generalnie mam wrażenie, że wszystko robię źle i zupełnie się do tego nie nadaję, ale moja "opiekunka" powiedziała, żebym się nie poddawała, bo na początku to normalne. Wiem też, że muszę popracować nad pewnością w głosie i wiem też, że to będzie trudne, bo pewności to u mnie akurat niewiele. Dodatkowo trochę się obawiam tego, że mi tu nie wyjdzie, bo wtedy nie mam za bardzo innego pomysłu na przyszłość, gdzie mogłabym jakoś wykorzystać fakt, że 5 lat studiowałam psychologię... Ale podobno to pierwszy miesiąc jest najstraszniejszy, potem już łatwiej :).

Z najnowszych uszytków chciałabym Wam dziś przedstawić parkę myszek z dużymi uszami. Żeby nie było zbyt słodko, to Pan Mysz trochę się zezłościł;).






piątek, 9 stycznia 2015

Posted by showmemagic On 17:02
Nowy Rok właściwie dopiero co się zaczął, a ja mam wrażenie, że Sylwester był jakieś wieki temu. Muszę powiedzieć, że mój minął bardzo przyjemnie :). Siedziałam z Lubym, oglądaliśmy filmy, mieliśmy winko, szampana i przekąski i tak "przebalowaliśmy" do rana ;). A ja było u Was?

Ostatnio zaszły też u mnie pewne zmiany, ponieważ w środę rozpoczęłam roczny staż w szkole dla dzieci autystycznych. Po pierwszym dniu mogę powiedzieć, że jest to naprawdę ciężka praca. Ale się nie poddaję i nadal jestem do tego stażu pozytywnie nastawiona. Zwłaszcza, że planuję się kształcić w przyszłym roku akademickim mniej więcej w tym kierunku. Także dobrze się złożyło, że dostałam się na ten staż- będę mogła sprawdzić, czy w ogóle się do tego nadaję i czy to jest faktycznie to, co chciałabym robić w przyszłości. Bo teoria (ze studiów) teorią, ale to tak naprawdę nigdy nie pokazuje jak to jest faktycznie w zetknięciu z dzieckiem. Dla mnie to też jest niezła szkoła, bo muszę przełamać mnóstwo jakichś swoich wewnętrznych barier. No, w każdym bądź razie, trzymajcie za mnie kciuki :).

Twórczo w Nowym Roku nadal króluje filc i na początek zostawiam Was z moimi morskimi opowieściami ;).